Nadleśnictwo Baligród, zarządzające jednym z najpiękniejszych i najbardziej dzikich fragmentów polskich Bieszczadów, w jednym ze swoich wpisów zwróciło uwagę na zagadnienie, które – choć znane – wymaga nieustannego przypominania. Chodzi o odpowiedzialność turystów za to, co zostawiają po sobie w górach. Jak zaznaczają leśnicy, z roku na rok można zauważyć pozytywne zmiany: coraz więcej osób, zarówno przyjezdnych z różnych części Polski, jak i mieszkańców regionu, wykazuje większą kulturę w korzystaniu z bieszczadzkich szlaków i atrakcji.
To budujący trend, który pokazuje, że edukacja ekologiczna i rosnąca świadomość społeczna przynoszą efekty. Jednak – jak przypominają pracownicy Nadleśnictwa – wciąż zdarzają się sytuacje, które nie powinny mieć miejsca. I choć mogą się wydawać drobne, w skali masowego ruchu turystycznego mają realne konsekwencje.
Niepozorne ślady, które zostają na długo
Zmęczenie długą wędrówką, chwilowe roztargnienie, brak świadomości. To najczęstsze powody, dla których w lasach i przy górskich wiatach pojawiają się niechciane ślady ludzkiej obecności. Pusta puszka czy plastikowa butelka pozostawiona przy szlaku, napis wykonany pisakiem lub węglem na drewnianej konstrukcji schronu, kilka niedopałków rzuconych w trawie – to przykłady zachowań, które wciąż się zdarzają.Tymczasem każda z takich sytuacji niesie za sobą poważne skutki. Odpady mogą zwabić dzikie zwierzęta, zachęcając je do zbliżania się do miejsc uczęszczanych przez ludzi, co zaburza ich naturalne zachowania. Z kolei napisy i zabrudzenia na małej infrastrukturze turystycznej to nie tylko brak estetyki, ale także brak szacunku wobec wspólnego dobra.
Bieszczady nie są miejscem anonimowym
Warto podkreślić, że natura nie zapomina, a przestrzeń, w której wędrujemy, nie jest oderwana od odpowiedzialności. Każdy, kto przemierza bieszczadzkie ścieżki, staje się – choćby chwilowo – współgospodarzem tego terenu. To zobowiązuje nie tylko do korzystania z przyrody w sposób świadomy, ale również do zostawienia po sobie porządku.Leśnicy przypominają prostą zasadę: pozostawiajmy miejsca, które odwiedzamy, w takim stanie, w jakim chcielibyśmy je zastać. Zabierajmy ze sobą opakowania po jedzeniu i napojach do miejscowości, w których możliwa jest ich prawidłowa utylizacja. Dla nas to kilka gramów dodatkowego bagażu – dla zwierząt może to być kwestia zdrowia, a nawet życia.
Komentarze (0)