reklama

Atrakcje turystyczne w Bieszczadzkim Worku. Wędrówka do owianego tajemnicą Grobu Hrabiny i umownych Źródeł Sanu [ZDJĘCIA, WIDEO]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

AktualnościPiękna, słoneczna pogoda, fantastyczne kolory i urokliwe pejzaże. To jesienna droga do XIX wiecznej mogiły Klary i Franciszka Stroińskich - ostatnich właścicieli Sianek. Bieszczadzcy Romeo i Julia - jak potocznie są nazywani - spoczywają w pięknej dolinie górnego Sanu, w nieistniejących Siankach.
reklama

Szlak do "Grobu Hrabiny" rozpoczyna się na parkingu Bieszczadzkiego Parku Narodowego w Bukowcu n/Sanem. Tam należy zostawić samochód i w dalszą drogę wyruszyć pieszo lub rowerem. Trasę podzieliliśmy na pięć etapów. 

reklama

Wiata turystyczna przed potokiem Niedźwiedzim 

Z parkingu w Bukowcu do wiaty turystycznej prowadzi droga szutrowa. Odległość wynosi niecałe 6,5 km i trasę można przejść pieszo lub przejechać rowerem. Polecamy rowerową wycieczkę ze względu na dość monotonne widoki na trasie prowadzącej do wiaty - po obu stronach drogi jest las. Wprawdzie jesienią piękny i kolorowy, ale jednak dwie godziny w jedną i dwie godziny w drugą stronę mogą być nużące. Rowerem spokojna przejażdżka zajmuje ok. 40 min. 

Po ok. 2 km od rozpoczęcia wędrówki, jeśli czas pozwoli, można zboczyć w lewo, na cmentarz do nieistniejącej już Beniowej. Więcej o cmentarzu i zniszczonej wsi Beniowa:

reklama

Po pokonaniu 6,4 km zobaczymy wiatę turytyczną i tablicę informacyjną z opisem Ścieżki przyrodniczo - historycznej "W dolinie górnego Sanu". Zaraz za wiatą stoją drogowskazy kierujące w lewo - na cmentarz do Sianek i do Źródeł Sanu. 

Ruiny dworu Stroińskich

Po ok. 20 minutowej wędrówce na trasie pojawiają się odsłonięte i częściowo zrekonstruowane w sierpniu 2021 r. ruiny podmurówki nieistniejącego dworu Stroińskich - dawnych właścicieli Sianek. Wcześniej miejsce to było zarośnięte i trudno było je dostrzec pośród chwastów i roślinności. Zrekonstruowano również studnię, którą odtworzono wg tradycji Bojkowskiej. Tuż za studnią słychać szum wody - to przepływający tędy, jeszcze w formie niewielkiego potoku San. 

reklama


fot. Agnieszka Skucińska

Prace, które wykonano w ramach projektu "U źródeł rzek pogranicza polsko - słowackiego - człowiek przyroda i kultura" mocno uatrakcyjniły szlak.  BdPN postawił tablice informacyjne ze zdjęciami i opisem historii Sianek, tablicę z wizualizacją konturową dworu, a także ciekawostkę - obrotowy "peryskop podróży w czasie", za pomocą którego można zobaczyć panoramę wraz z zabudowaniami z czasów świetności dworu. 

Grób Hrabiny

Z terenu nieistniejącego dworu ścieżka prowadzi do cmentarza w Siankach. Po 20 minutach wędrówki pokaże się polana, w głębi której stoi kapliczka, a przed nią dwa nagrobki. To tutaj spoczywają Klara i Franciszek Stroińscy. 

reklama

Przed wejściem na teren cmentarza znajdują się ławo-stoły i tablice informacyjne opisujące historię cerkwiska i nieistniejącej wsi Sianki.  

Jeszcze nie tak dawno bo do 1990 r. kaplica i mogiły stały zdewastowane, a teren cmantarza był zachwaszczony i zarośnięty. Natomiast w czasach PRL cały obszar Bieszczadzkiego Worka był niedostępny dla zwykłych śmiertelników, a dotarcie do ruin i źródeł Sanu było marzeniem wielu wędrowców. 

W chwili obecnej kapliczka jest zrekonstruowana, płyty nagrobne zostały odnowione, a napisy na nich uczytelniono. Aktualnie trwają prace nad ogrodzeniem cmentarza.

Wierszek z widokiem na ukraińskie Sianki

Do punktu widokowego na ukraińskie Sianki i Przełęcz Użocką prowadzi 20. minutowa droga wzdłuż granicy z widokiem na San, wzgórza po stronie ukraińskiej i przez las. Na wzgórzu Wierszek (871 m n.p.m.) znajduje się punkt widokowy z tablicą opisującą poszczególne miejsca i szczyty widoczne na horyzoncie. Przydatna jest lornetka lub aparat z dużym zoom-em.  Widać stąd m.in. cerkwie, stację kolejową, zabudowania mieszkalne, dolinę Sanu, Opołonek, Magurę, Przełęcz Użocką, Pikuj. Czasem słychać przejeżdżający przez Przełęcz Użocką pociąg. 


Fot. Agnieszka Skucińska

Umowne Źródła Sanu 

Kolejne 20 minut wzdłuż granicy (z uwagi na granicę państwa należy poruszać się tylko wytyczoną i oznakowaną trasą) i jesteśmy na samym końcu Polski - przy umownych źródłach Sanu. Dalej już nie da się pójść. Stoją tutaj dwa słupy graniczne, pomiędzy nimi obelisk, tuż za krzyż i tablica ostrzegająca przed przekroczeniem granicy. Poniżej niewielkiej polanki strzałka źródła Sanu, a dwa metry od niej kamień, spod którego wypływa strumyk. Czy to tutaj zaczyna się San? Nie wiadomo. 


Źródło Sanu/fot. Agnieszka Skucińska

Ciekawostka

Źródło Studnik w 1996 r. uznane zostało przez geografów z Uniwerystetu Lwowskiego za główny wyciek Sanu. W piątą rocznicę proklamowania niepodległości Ukrainy odprawiono uroczystą mszę świętą, podczas której prawosławny kapłan poświęcił wodę i źródło. Wówczas postawiono krzyż i odremontowano obelisk, do którego przymocowano tabliczkę informacyjną "Wytik riky San", na której podano długość Sanu 444 km, wysokość, a także długość i szerokość geograficzną miejsca, z którego wypływa.  Okazuje się, że na tabliczce pomylono długość z szerokością geograficzną, a także wysokość. Nad tabiczką ukraińską przymocowano drugą tabliczkę - polską na której podano prawidłowe koordynaty geograficzne. 

Do parkingu w Bukowcu wracamy tą samą drogą. 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama