Paweł Kusal jest pasjonatem dawnych Bieszczadów. Ma mnóstwo starych fotografii, którymi się z nami dzieli na swojej stronie na facebooku. A żeby każdy mógł poznać te dawne Bieszczady, które już nigdy nie wrócą, pisze książki ilustrowane starymi zdjęciami.
Andrzej Potocki napisał wstęp do najnowszej książki Pawła. Oto część tego wstępu:
Bieszczady jakie są każdy widzi. Zanim jednak wykreowano ich współczesny wizerunek, zatarto ślady poprzedniej cywilizacji, sięgającej czasów Rzeczypospolitej wielu narodów. Bo żyli kiedyś współnie na tej ziemi Polacy, Rusini, Żydzi i Niemcy. Spotykali się na miejskich jarmarkach w Lesku, Baligrodzie, Ustrzykach Dolnych, Lutowiskach i Woli Michowej. W każdym z tych miast mieli swoje kościoły, cerkwie i synagogi. Ludzie żyli tu z dnia na dzień w rytmie pór roku, jarmarków, odpustów i swoich świąt religijnych. Aż w końcu wieku XIX czas zaczął biec szybciej, coraz szybciej. Jeździli koleją, wynajmowali się do roboty u obcych, wyjeżdżali za łatwiejszym chlebem do Ameryki. W XX wieku dwory zamieniono na pensjonaty, budowano schroniska turystyczne, wydawano coraz więcej pocztówek, na których wczasowicze przesyłali pozdrowienia z Bieszczadów. Któż mógł przypuszczać, że kiedyś właśnie pocztówki staną się jednym z najcenniejszych dokumentów historycznych. Utrwalono na nich obraz zaginionej cywilizacji.
Książkę wydało Wydawnictwo Ruthenus. Gorąco polecamy ją wszystkim miłośnikom dawnych Bieszczadów i wszystkim, których ciekawi jak kiedyś wyglądały.
Komentarze (0)