Wyjątkiem są uczniowie polskich szkół i studenci polskich uczelni. Z takiej możliwości - lecz niezgodnie z prawem – postanowili skorzystać młodzi "kandydaci" do polskich szkół.
21 października na przejściu granicznym w Budomierzu w trakcie kontroli granicznej na wjazd z Ukrainy do Polski, funkcjonariusze Straży Granicznej ujawnili, iż przedstawione przez młodych Ukraińców zaświadczenia o przyjęciu do polskiej szkoły policealnej są fałszywe.
Szczegółowa analiza zaświadczeń została przeprowadzona z wykorzystaniem specjalistycznego sprzętu i potwierdziła fałszerstwo. Siedem zaświadczeń było w całości podrobionych. Młodzi obywatele Ukrainy, upierali się jednak twierdząc, że są słuchaczami polskiej szkoły i jadą pobierać naukę.
Zgodnie z procedurą, funkcjonariusze niezwłocznie przystąpili też do kompleksowej weryfikacji wjazdu i badania autentyczności dokumentów. Między innymi nawiązano kontakt telefoniczny i mailowy z figurującą w zaświadczeniach szkołą.
W wyniku tych sprawdzeń ustalono, że szkoła nie prowadzi nauki dla cudzoziemców, a młodzi ludzie nie są jej słuchaczami. Wkrótce cudzoziemcy przyznali, iż zaświadczenia kupili przez Internet będąc jeszcze na Ukrainie. Każdy z nich zapłacił po 200 - 300 złotych.
Fałszywki te miały posłużyć jako podstawa do wjazdu do Polski, a następnie byłyby pomocne w uniknięciu obowiązku kwarantanny. W związku z popełnieniem czynu zabronionego ( posłużenie się fałszywymi dokumentami) siedmiu młodym obywatelom Ukrainy przedstawiono zarzuty i zawrócono na Ukrainę.
Od początku września (tj. od rozpoczęcia roku szkolnego) na granicy państwa na Podkarpaciu zaobserwowano przypadki związane z przedstawianiem przez obywateli Ukrainy fałszywych zaświadczeń o przyjęciu do polskich szkół lub podjęciu nauki i studiów w Polsce.
Do tej pory ujawniono 22 tego typu przypadki. Miało to umożliwić wjazd do Polski i uniknięcie kwarantanny.
źródło: Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej