Bardzo krótko mogli cieszyć się organizatorzy wycieczek do Lwowa oraz turyści z otwarcia granicy ukraińskiej. To bardzo popularny kierunek jednodniowych wyjazdów z Bieszczadów, więc szybko ruszyły pierwsze autobusy.
"Nacieszyłam się Lwowem! Tylko 5 autobusów udało mi się "przewieźć". Wczoraj z moimi turystami byliśmy ostatnią grupą, którą która zwiedzała Gród Lwa" - informuje Aleksandra Sałapatek, pilotka wycieczek na Ukrainę dla jednego z bieszczadzkich biur podróży.
Od 01.08 Polska została umieszczona przez Ukrainę na liście krajów podwyższonego ryzyka COVID-19. Skutkiem tego jest obowiązkowa, czternastodniowa kwarantanna dla osób wjeżdżających na Ukrainę, które w ciągu 14 dni przed przekroczeniem granicy przebywały na terytorium Polski.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych informuje o wyjątkach od tego obowiązku. Kwarantannie nie będą poddane dzieci do lat 12, przejeżdżające przez Ukrainę tranzytem maksymalnie 48 h, kierowcy ciężarówek, kierowcy autobusów kursujących regularnie, załogi lotnicze, morskie i statków rzecznych. Ponadto zwolnieni z niej będą działacze kultury, przybywający na Ukrainę na zaproszenie ukraińskiej instytucji kultury, instruktorzy NATO i dyplomaci.
Taka sytuacja obowiązywać będzie do końca sierpnia. Jeśli poziom zakażeń COVID-19 się nie zmniejszy, obowiązek kwarantanny zostanie przedłużony.
Kwarantannę za wschodnią granicą odbywać należy za pomocą aplikacji "Działaj w Domu". Jak podaje MSZ jest ona dostępna tylko na telefonach z numerami ukraińskimi.
Dla organizatorów turystyki w Bieszczadach ziszczają się czarne scenariusze. Istnieje zagrożenie, że w związku ze wzrostem zachorowań w Polsce podobne restrykcje zostaną wprowadzone w przypadku Słowacji i Węgier.
"Nieoficjalne informacje dostały do nas 1. sierpnia o godzinie 15:00, w momencie gdy nasza jednodniowa wycieczka do Lwowa już trwała. Było na niej 60 osób. Już wtedy z obawą myśleliśmy o ich powrocie, zwłaszcza że nic nie zapowiadało tych obostrzeń. Zostały one wprowadzone ze skutkiem niemal natychmiastowym. Zdążyliśmy wysłać do LWOWA 5 autokarów na wycieczki jednodniowe – zainteresowanie Lwowem było zawsze duże wśród odwiedzających Bieszczady. Teraz trwa powolny i żmudny proces odwoływania wszystkich rezerwacji." - komentuje Paweł Wójcik z Biura Podróży PAWUK