Właściciele hoteli, pensjonatów, kwater prywatnych i restauracji (także w Bieszczadach) bardzo liczą, że w okresie świąteczno - noworocznym oraz podczas ferii zimowych choć w części odrobią straty spowodowane obostrzeniami i spowolnieniem gospodarki.
Właściciele stoków narciarskich przygotowują się do sezonu z nadzieją, że nie poniosą dużych strat. Gdyby zakazano działalności stoków i wyciągów narciarskich byłoby to dla nich ogromnym ciosem.
Z kolei stanowisko rządu jest jasne i nie pozostawia wątpliwości. Jeśli sytuacja związana z zakażeniami Covid-19 będzie taka jak teraz, nie ma absolutnie mowy, żeby Polacy zimą mogli korzystać z uroków białego szaleństwa.
Nie zapominajmy też o narciarstwie biegowym. Rząd raczej nie będzie robił wyjątków. Ewentualny zakaz dotknie wszystkich.