Polska Hokej Liga, XXVI kolejka:
Ciarko STS Sanok - GKH Stoczniowiec Gdańsk 2-1 (0-1, 1-0, 1-0)
0-1 K.Mocarski-J.Vítek-Mateusz Rompkowski - 1:21 1-1 R.Sihvonen-E.Piippo-J.Viikilä - 25:17 2-1 M.Witan-H.Demkowicz-J.Bukowski - 52:54
Strzały: 26-33 Kary: 10-20
Ciarko STS: Spěšný - Olearczyk, Rąpała; Strzyżowski, Wilusz, Bielec - Kamienieu, Piippo; Elo, Viikilä, Sihvonen - Demkowicz, Biłas; Bukowski, Witan, Filipek - Glazer, Skokan; Łyko, Ginda, Dobosz. Trener: Marek Ziętara
GKH Stoczniowiec: Kieler - Mateusz Rompkowski, Wala; Vitek, Mocarski, Wołoszyk - Lehmann, Leśniak; Stasiewicz, Pesta, Strużyk - Liśkiewicz, Maciej Rompkowski, Maciej Rybak, Drozd -Niekurzak, Michał Rybak - Żurauski, Łabinowicz; Zając, Sadowski, Bandarenka. Trener: Krzysztof Lehmann
Gdy po 81 sekundach gry Mocarski dobijając strzał świetnie znanego z gry w Sanoku Josefa Vitka wyprowadził gości na prowadzenie można było się spodziewać bardzo trudnej przeprawy sanoczan z outsiderem tabeli. I taka była.
Gdańszczanie byli jakby nieco szybsi, oddali więcej strzałów na bramkę Patrika Spesnego i postawili bardzo twarde warunki drużynie Ciarko STS.
Chwilę po bramce dla Stoczniowca bardzo dobra okazja Huberta Demkowicza, jednak jego strzał ląduje na słupku bramki strzeżonej przez Michała Kielera. Dobrą okazję zmarnował też fiński napastnik sanoczan Jesperi Viikilä. W odpowiedzi próbował Stasiewicz.
W połowie tercji dogodne okazje do wyrównania zmarnowali kolejno zawodnicy gospodarzy Eetu Elo, Marek Strzyżowski i Jakub Bukowski. Pierwsza odsłona kończy się prowadzeniem gości mimo, że zawodnicy gospodarzy mieli jeszcze swoje okazje pod koniec tercji, grając w przewadze. Jednak nie potrafili wykorzystać okazji do zmiany wyniku, w korzystnej sytuacji spudłował Strzyżowski.
Druga tercja zaczyna się od ataków gdańszczan, najpierw w dogodnej sytuacji był dwukrotnie Vitek, a potem strzał Rybaka obił poprzeczkę sanockiej bramki. W końcu gospodarze dopięli swego i doprowadzili do remisu w 25 minucie.
Po strzale Eemeli Piippo tor lotu krążka zmienia jego rodak Riku Sihvonen i to on zapisany zostaje w protokole meczowym jako zdobywca bramki. W 27 minucie po faulu na Witanie w sytuacji sam na sam rzutu karnego nie wykorzystują gospodarze.
W środkowym fragmencie tercji do poczynań obu drużyn wdarło się nieco chaosu. W tym okresie gry bliscy wyjścia na prowadzenie byli gdańszczanie za sprawą Vitka, jednak nie zdołał on w dwóch dogodnych sytuacjach pokonać dobrze dysponowanego Patrika Spesnego.
Jeszcze szansę dla sanoczan miał w sytuacji jeden na jeden Maciej Bielec, jednak jego strzał zatrzymał bramkarz reprezentacji Polski Michał Kieler.
Trzecie dwadzieścia minut otwierają świetne okazje gości. Próbują Rybak, Vitek i Stasiewicz, ale z wszystkich tych sytuacji obronną ręką wychodzi czeski bramkarz sanoczan. W odpowiedzi szanse Bukowskiego i Sihvonena zatrzymuje skutecznymi interwencjami Kieler.
Następuje okres bardzo wyrównanej gry, w którym obie drużyny stwarzają sporo dogodnych sytuacji podbramkowych. W końcu nadchodzi 52 minuta spotkania, gdy uderzenie Demkowicza dobija Witan, dając swojej drużynie komplet punktów.
Mimo wielu dogodnych szans gdańszczan i wycofania bramkarza, to Ciarko STS zgarnia pełną pulę i umacnia się na 8 miejscu w tabeli, gwarantującej udział w fazie play-off.
W najbliższą niedzielę sanoczan czeka bardzo trudny mecz z Tauron Podhale w Nowym Targu. "Szarotki" pokonały w piątek 2-1 GKS w Katowicach.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.