Mecz na stadionie w Bezmiechowej Górnej już od początku zapowiadał się emocjonująco. Mimo osłabienia gospodarzy, spowodwanwgo brakiem jednego zawodnika w podstawowym składzie radzili sobie oni bardzo dobrze, przejmując w niektórych momentach inicjatywę gry. Już w 15. minucie świetną akcję próbował wyprowadzić Karol Szmyd, ale został on sfaulowany w polu karnym. Sędzia wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Marcin Otta, który chwile później wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Bieszczady Jankowce próbowały atakować, jednak zabrakło im skuteczności.
W 30. minucie błąd Jankowiec wykorzystał strzelec pierwszej bramki. Marcin Otta otrzymał futbolówkę prosto pod nogi, bez zastanowienia uderzył a ta poszybowała w samo okienko bramki strzeżonej przez Konrada Namirowskiego. Tuż przed końciem pierwszej połowy trzecie trafienie dla Bezmiechowej zdobył kontuzjowany w tym spotkaniu Adrian Józefczyk. 22-letni obrońca uderzył piłkę z około szesnastego metra a ta poleciała w prawy dolny róg.
Od początku drugiej połowy gospodarze poczuli się za pewnie na boisku, co próbowały wykorzystać Bieszczady. Na przestrzeni dziesięciu minut przyjezdni stworzyli sobie trzy sytuacje na strzelenie gola, jednak żadenj z nich nie wykorzystali. W 55. minucie na listę strzelców wpisał się Karol Szmyd. BKS nie odpuszczał i w 65. minucie pierwszą bramkę zdobył Mateusz Uzdejczyk. Zespół poszedł za ciosem i chwilę później na 4:2 podwyższył Mateusz Bryndza, który z rzutu wolnego z okolic 24. metra oddał piękny strzał prosto w okienko bramki. W 88. minucie Lotniarz Bezmiechowa przypieczętował swoją wygraną. Kamil Dudzik minął obrońców i w sytuacji sam na sam nie dał szans Namirowskiemu.
Spotkanie od początku zapowiadało się ciekawie. Zarówno jedna jak i druga drużyna chciała wygrać ten mecz. Początek był chaotyczny, zarówno my jak i nasz rywal nie potrafiliśmy się odnaleźć na boisku, lecz z minuty na minutę zaczynaliśmy panować na boisku. Po dwóch strzelonych bramkach wiedzieliśmy, że będzie to nasze spotkanie. Były momenty, kiedy czuliśmy się zbyt pewnie i rywal miał swoje sytuacje. Zarówno początek jak i koniec był nieco chaotyczny. Oba zespoły próbowały coś jeszcze wskórać
– mówi nam Adrian Józefczyk, zawodnik Lotniarzu Bezmiechowa.
Wielkie brawa i słowa uznania należą się naszemu bramkarzowi. Janusz stanął na wysokości zadania i przyczynił się do naszego zwycięstwa
– dodaje strzelec jednej z bramek.
Mecz derbowy ważniejszy niż ligowy! Grać cały mecz w 10 i wygrać to jest coś! Walczymy dalej
– komentuje po meczu Kamil Dudzik.
Po 9. kolejkach krośnieńskiej klasy A podopieczni trenera Bartosza Adamskiego plasują się na trzynastej lokacie z pięcioma punktami na koncie, z kolei Bieszczady Jankowce spadły na przedostatnią pozycję.
W niedzielnym meczu dwie bramki zdobył Marcin Otta. 22-letni piłkarz zgromadził dotychczas na swoim koncie 5 bramek, co daje mu miano najlepszego strzelca w zespole Lotniarzu. Tuż za nim w tej klasyfikacji znaleźli się Adrian Józefczyk, Kacper Dunaj oraz Karol Szmyd.
W najbliższej kolejce uda się do Niebieszczan, gdzie o kolejny komplet punktów powalczy z miejscowym Remixem.
Lotniarz Bezmiechowa – BKS Bieszczady Jankowce 5:2 (3:0)
1:0 Marcin Otta 15’ (rzut karny)
2:0 Marcin Otta 30’
3:0 Adrian Józefczyk 45’
4:0 Karol Szmyd 55’
4:1 Mateusz Uzdejczyk 65’
4:2 Mateusz Bryndza 75’
5:2 Kamil Dudzik 88’
Lotniarz Bezmiechowa: Janusz Karwaj, Damian Mularz, Mariusz Mularz, Hubert Otta, Adrian Józefczyk (67’ Kamil Dudzik), Kamil Armata, Karol Franke, Kacper Dunaj (68’ Bartosz Adamski), Karol Szmyd (90’ Arkadiusz Bobala) i Marcin Otta (80’ Marek Latusek).
BKS Bieszczady Jankowce: Konrad Namirowski, Dawid Kaliciński (78’ Wojciech Murawski), Daniel Lipka, Paweł Stefanowski, Łukasz Usyk (60’ Grzegorz Weremiński), Andrzej Zieliński (78’ Miłosz Bąk), Mateusz Bryndza (85’ Maciej Uzdejczyk), Kacper Bryndza, Marek Jarosz, Mateusz Uzdejczyk i Kamil Uzdejczyk.