Obecnie rzadko obchodzi się takie "święta" jak pierwszy dzień wiosny. Dawniej jak Polska długa i szeroka ludzie zbierali się nad brzegami rzek i jezior, żeby utopić Marzannę - symbol zimy. Okazuje się jednak, że w południowo - wschodniej Polsce i na Kresach inaczej witano wiosnę.
Jak pisze dr Olga Solarz na blogu Magia ludowa Karpat:
W Karpatach nie topiono Marzanny. Wiosnę witano tańcząc i była to kwintesencja magii! Na placu cerkiewnym w Wielkanoc zbierali się ludzie i zaczynano magiczny rytuał stwarzania.
Rozpoczynano „krzywym tańcem” – korowodem dziewcząt wokół trzech usadzonych na ziemi małych chłopców. Dziewczyny wiły się wokół nich, robiąc wężowate ruchy, a na końcu, gdy korowód się zamykał, unoszono dzieci w górę z okrzykami.
Później tańczyli już wszyscy. Trzymając się za ręce robili kręgi. Starzy i młodzi, mężczyźni i kobiety ruchem, ciałem, działaniem tworzyli świat. Wzmacniali jego płodność, rozwój, wegetację.
Śpiewano przy tym przyśpiewki z motywami kosmogonicznymi, wiosennymi, o tym, że świat kwitnie, wszystko się rodzi. Na końcu mężczyźni tworzyli wielopiętrowe układy geometryczne, wchodząc sobie na ramiona. Świat zaczynał nabierać ładu. Z chaosu układał się w strukturę.
Ten niezwykły, kolorowy, radosny, rozśpiewany rytuał nosi nazwę „hajiwky” lub „wesnianky”. Dziś największe hajiwki można zobaczyć we Lwowie, gdzie przy starych cerkwiach w skansenie zbierają się setki, a może nawet tysiące osób.
Wszyscy tańczą. Wielki ekstatyczny rytuał stwarzania świata trwa. W tym roku też będzie. Bez względu na okoliczności, bo światu trzeba pomóc.
Link do bloga Magia Ludowa Karpat: https://www.facebook.com/magialudowakarpat/photos/a.105616521442615/147292867274980
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.