reklama

Kolejny akt ekoterroru w Bieszczadach. W okolicach Smereka, w drzewa powbijano gwoździe

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Aktualności

Drwale pracujący przy pozyskaniu drewna na terenie Nadleśnictwa Cisna – a dokładnie w leśnictwie Smerek – podczas ścinki jawora natrafili na metalowe elementy w pniu drzewa. Zniszczeniu uległ łańcuch tnący pilarki. Po dokonanych szczegółowych oględzinach i badaniu detektorem metali okazało się, że to grube gwoździe głęboko wbite i zakrzywione tak, by nie były widoczne dla oka.

Łukasz Mokrzyński, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Cisna, zwrócił uwagę, że jest to celowe działanie, bowiem gwoździe znaleziono również w kilku innych jodłach i jaworach, wyłącznie tych, które od dwóch lat wyznaczone są do ścinki. W każdym z drzew ujawniono po 5-7 gwoździ.

Nadleśnictwo złożyło zawiadomienie w sprawie okaleczonych jodeł do Komendy Powiatowej Policji w Lesku.

Fot. Nadleśnictwo Cisna
Podobny akt wandalizmu miał miejsce niedawno w Nadleśnictwie Lutowiska, gdzie również stwierdzono celowo wbijane w pnie jodeł gwoździe. Ten ekoterrorystyczny sposób działania – tak zwany tree spiking. Jak przypomina Michał Gzowski, rzecznik Lasów Państwowych, metalowe pręty czy gwoździe wbite w drzewo mają na celu uszkodzenie ostrza lub silnika piły mechanicznej. Gwoździe nabijane w wyższych partiach pnia mają za zadanie zniszczenie maszyn tartacznych stosowanych przy późniejszej obróbce drewna. Poza oczywistymi stratami materialnymi takie działanie stwarza poważne zagrożenie zdrowia, a nawet życia pilarzy i stolarzy.

Zdjęcie główne: Nadleśnictwo Cisna

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE