reklama

Druga legenda o Hnatowym Berdzie

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Ola Troszczyńska

Druga legenda o Hnatowym Berdzie - Zdjęcie główne

foto Ola Troszczyńska

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Bieszczadzkie opowieściZgodnie z obietnicą Jędruś przedstawia drugą legendę o Hnatowym Berdzie.
reklama

W dawnych czasach rycerz o imieniu Hnat przemierzał odludne tereny Bieszczad, dziś leżące po stronie Ukraińskiej. Zapadła już noc gdy w oddali dostrzegł słabe światło. Skierował tam swojego konia i po chwili pukał do bram osady. Pan na włośćiach ugościł rycerza i dał posłanie na noc. Sen jednak nie był mu dany.

Z pokoju obok niósł się przepiękny śpiew. Hnat  zaintrygowany zapukał do drzwi. W progu stanęła piękna dziewczyna. Serce rycerza zabiło mocno. Rankiem, nawetnie spożywając posiłku, udał się do ojca dziewczyny. Niestety decyzja była odmowna. Złożone pod przymusem śluby czystości nie pozwalały dziewczynie na zamążpojscie.

Zrozpaczony Hnat porywa ukochaną i wyznaje jej miłość. Wściekłość ojca nie zna granic. Rzuca klątwę na zakochanych. Oboje biorą ślub w małej cerkwi. W czasie ceremonii rozpętuje się straszna burza. Piorun uderza w cerkiew. Hnat wynosi swoją świeżą poslubioną małżonkę z płonącej cerkwi. Razem udają się do dzisiejszej Wetliny.

reklama

Szczęście nie trwa długo. Na dwór napadają węgierscy tołhaje. Ginie piękna Justyna. Dwór zostaje splądrowany i spalony. Hnat po powrocie z polowania zastaje tylko zgliszcza i zwłoki żony. Wsiadając na konia pędzi przed siebie nie bacząc na nic. Zmęczony koń potyka się i wpada w przepaść razem z jeźdźcem...

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama