W połowie sierpnia 1944 roku obok leśniczówki zwanej Brenzberg niedaleko Mucznego oddział UPA zamordował 74 Polaków. Dziś o miejscu mordu przypominają ustawione przez leśników obelisk z pamiątkową tablicą oraz krzyż.
Wcześniej, 6 sierpnia 1944 roku, upowcy dokonali mordu na polskiej ludności w Baligrodzie. Wśród 42 ofiar byli też Wojciech Berda, leśniczy w Bystrem k. Baligrodu i Zygmunt Borek-Prek, adiunkt leśny w Baligrodzie, przewodnik oddziału partyzanckiego. Zginęli, nie jak inni przy kościele, ale przy dworze. Ciała ich pochowano wpierw w parku dworskim i dopiero w latach 70. XX wieku ekshumowano. Dziś ich szczątki spoczywają na cmentarzu w Baligrodzie w zbiorowym grobie wraz z innymi ofiarami tamtego mordu.
Krwawy mord
Również w sierpniu 1944 roku, zostało zamordowanych, przez czotę UPA, 20 mieszkańców osady Majdan, pracowników leśnych. Wśród nich byli też kolejarze bieszczadzkiej ciuchci.Tamtego lata upowcy zamordowali mieszkańców gajówki Jalina k. Nasicznego (obecnie teren Bieszczadzkiego Parku Narodowego). Przez całe dziesięciolecia zbrodnia ta pozostawała nieznana - nie wspominają o niej nawet przewodniki turystyczne. Kilka lat temu prace badawcze nad ujawnieniem jej szczegółów prowadził Oddział IPN w Rzeszowie.
Z kolei 18 września 1944 roku w gajówce w Maniowie, gdzie z rąk ukraińskich oprawców zginęło 9 Polaków. Byli oni w różnym wieku z rodzin Olszańskich, Stachurów i Wesołkinów. Chwile wielkiej grozy przeżył wówczas Marian Wesołkin, młody chłopiec, mieszkaniec Maniowa, który z ukrycia w lesie widział śmierć swych najbliższych. Po latach opisał te wydarzenia zachowując dla pamięci potomnych.
Źródło: RDLP Krosno
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.