reklama

Cud Polski 2025 na trasie w Bieszczady – zamek jak z bajki

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Agnieszka Skucińska

Cud Polski 2025 na trasie w Bieszczady – zamek jak z bajki - Zdjęcie główne

Zamek w Krasiczynie | foto Agnieszka Skucińska

Udostępnij na:
Facebook
KategoriaZamek w Krasiczynie to jedno z najciekawszych miejsc, jakie można odwiedzić po drodze w Bieszczady. Leży zaledwie kilkanaście minut od Przemyśla, a jego renesansowa forma, dobrze zachowane sgraffiti i duży park sprawiają, że warto tu zjechać choćby na godzinę. Jeśli planujesz urlop w Bieszczadach, to jest jedno z tych miejsc, które dobrze włączyć do planu wyjazdu.
reklama

Kiedy ruszasz w Bieszczady, zwykle myślisz o górach, szlakach i – jak wielu – o Jeziorze Solińskim. Ale wystarczy niewielki „skok w bok”, by trafić w miejsce, które wygląda jak z baśni. Zaledwie kilkanaście minut od Przemyśla stoi zamek, który w 2025 roku zachwycił redakcję National Geographic Traveler.

Cud Polski 2025 według National Geographic Traveler

Zamek w Krasiczynie zdobył tytuł „Cudu Polski 2025” – i trudno się dziwić. Redakcja National Geographic Traveler wyróżniła to miejsce za unikalne połączenie renesansowej architektury, historii i niezwykłego klimatu, który od pierwszej chwili urzeka każdego odwiedzającego.

reklama

W opisie plebiscytu podkreślono, że Krasiczyn to „renesansowa perła z duszą – miejsce, w którym historia spotyka naturę”. Trudno o trafniejsze słowa: zamek otoczony starym parkiem, krużganki w słońcu, odbicia wież w tafli stawu – wszystko tu układa się w obraz, który naprawdę wygląda jak z baśni.

zamek w krasiczynie i arkadowy most i ich odbicie w fosieZamek w Krasiczynie i arkadowy most/fot. Agnieszka Skucińska

Tak zaczyna się bajka o Krasiczynie

Po przejściu krótkiej alejki zamek pojawia się dość nieoczekiwanie — najpierw widać jasne mury, armatę przy wejściu i dwie baszty zamykające frontową część założenia. To charakterystyczny widok dla każdego, kto skręca tu „na chwilę” z trasy przez Przemyśl w kierunku Bieszczad.

reklama

Kilka kroków dalej znajduje się brama prowadząca na dziedziniec. Po jej przekroczeniu od razu widać krużganki, cztery skrzydła zamykające plac w niemal idealny kwadrat i dobrze zachowane renesansowe detale.

Słońce na ścianach i cień starych drzew

Elewacje zamku pokrywa sgraffiti, czyli renesansowa technika zdobnicza polegająca na nakładaniu kilku warstw tynku i zeskrobywaniu ich tak, aby odsłonić wzór. W Krasiczynie zachowały się setki metrów takich dekoracji — to jeden z najlepiej utrzymanych i najcenniejszych zespołów sgraffiti w Polsce. Z bliska widać postacie, ornamenty i sceny, które tworzą spójny program ikonograficzny zamku.

reklama

Wnętrza można zwiedzać wyłącznie z przewodnikiem. Trasa obejmuje najważniejsze sale, krużganki i wybrane pomieszczenia, których nie widać z zewnątrz. Przewodnicy przekazują zarówno fakty historyczne, jak i tło kulturowe, dzięki czemu dobrze czuć, jak zmieniał się zamek od czasów Krasickich po Sapiehów. Dostęp do wieży lub lochów zależy od sezonu, dlatego warto sprawdzić aktualny harmonogram.

dziedziniec i widoczne sgraffitiDziedziniec zamku/fot. Agnieszka Skucińska

reklama

Tuż obok rozciąga się park krajobrazowy, którego obecny układ powstał głównie za czasów Sapiehów. Są tu rozległe trawniki, skupiska starych drzew i alejki prowadzące m.in. nad staw. Wśród drzew znajdują się okazy pomnikowe oraz gatunki sprowadzane w XIX wieku jako botaniczne ciekawostki, m.in. tulipanowiec amerykański, miłorząb dwuklapowy czy sosna wejmutka. To właśnie w tym parku rosną drzewa sadzone przez Sapiehów z okazji narodzin dzieci — zwyczaj, który dziś stanowi jedną z najbardziej charakterystycznych ciekawostek związanych z Krasiczynem.

dąb posadzony z okazji narodzin Adama SapiehyDąb zasadzony z okazji narodzin Adama Sapiehy

Skok w bok, który się opłaca

Podróżując w stronę Bieszczadów, wiele osób mija to miejsce nieświadomie. A wystarczy kwadrans drogi z Przemyśla, by znaleźć się w innym świecie.

To idealny kontrapunkt do górskich szlaków: zieleń parku, architektura z duszą i spokojne tempo zwiedzania.
Na pogodę – spacer alejkami i kawa przy murach. Na deszcz – zwiedzanie wnętrz z przewodnikiem, wejście na wieżę lub do lochów.
Zamek często łączy się z krótkim spacerem po Przemyślu – razem tworzą przyjemną, półdniową wycieczkę.

Dlaczego warto?

  • szybki, 10–15-minutowy zjazd z trasy przez Przemyśl,
  • łatwy parking, krótki dojście do zamku,
  • dobre miejsce na krótką przerwę w podróży,
  • alternatywa na dzień, kiedy nie ma pogody na górskie szlaki,
  • spokojne, zadbane otoczenie i duży park.

Jak dojechać do zamku?

Do Krasiczyna najłatwiej dotrzeć samochodem. Zamek znajduje się tuż obok głównej drogi prowadzącej z Przemyśla w stronę Bieszczadów, więc wizyta nie wymaga żadnego nadkładania trasy. Jadąc z Rzeszowa kierunek jest prosty — w stronę Przemyśla, a stamtąd do zamku pozostaje już dosłownie kilka minut.

Przybliżone czasy dojazdu:

  • Cisna → ok. 2 h
  • Sanok → ok. 1 h
  • Ustrzyki Dolne → ok. 1 h
  • Zapora w Solinie → ok. 1 h 10–15 min
  • Rzeszów → ok. 1 h 15 min
  • Kraków → ok. 3 h

Bliskość Przemyśla sprawia, że Krasiczyn świetnie sprawdza się jako krótki przystanek w drodze w Bieszczady, ale też jako osobna, półdniowa wycieczka podczas pobytu w regionie.

 

 

 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
logo