Bieszczady skrywają wiele tajemnic, a jedną z nich jest niewielka kapliczka Synarewo, do której prowadzi oznakowana ścieżka w dolinie Rabskiego Potoku. Choć niewielka i ukryta wśród drzew, od wieków przyciągała pielgrzymów, a jej historia sięga początków XIX wieku. Miejscowe opowieści podkreślają jej wyjątkowy charakter, a źródełko wypływające u jej stóp do dziś uchodzi za cudowne.
Legenda o Synarewie i uzdrawiającym źródle
Nazwa Synarewo pochodzi z ludowej tradycji i odnosi się do historii miejscowego właściciela ziemskiego – Żyda o nazwisku Rew. Po jego śmierci jedna z części góry przypadła w spadku jego synowi. Ponieważ jego imię nie zapisało się w pamięci mieszkańców, zaczęto mówić o „Synu Rewa”, co z czasem skrócono do „Synarewa”.Największą atrakcją tego miejsca, poza samą kapliczką, jest źródełko, które według legend ma uzdrawiającą moc. Opowieści przekazywane z pokolenia na pokolenie wspominają o mieszkańcu Rabego, Feciu Dziuli, któremu w tym miejscu ukazała się Matka Boska. Inna legenda opowiada o pasterzu z Huczwic, Mikołaju Syczu, który cierpiał na ślepotę. Według podań odzyskał wzrok po przemywaniu oczu wodą ze źródła. Takie historie sprawiły, że kapliczka stała się celem pielgrzymek wiernych poszukujących uzdrowienia.
Kapliczka i jej kult przed II wojną światową
Kapliczka Synarewo powstała prawdopodobnie na początku XIX wieku. To niewielka budowla wzniesiona z kamienia, z dachem pokrytym blachą. W jej wnętrzu znajduje się figura Matki Boskiej. Przed II wojną światową miejsce to cieszyło się dużym kultem. Przybywali tu pielgrzymi nie tylko z pobliskich miejscowości, ale także z terenów dzisiejszej Słowacji i Węgier.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.