Gmina Ustrzyki Dolne od początku bieżącego roku zmaga się z aktami wandalizmu. Zaczęło się od połamanych drewnianych poręczy i konstrukcji tablic. Następnie zniszczono słup na skrzyżowaniu ulic, a teraz wandale wzięli się za punkt dokarmiania wolnożyjących kotów.
O aktach wandalizmu w gminie Ustrzyki Dolne mówiono już w marcu bieżącego roku. Wówczas 21-latka przyłapano na gorącym uczynku, kiedy malował graffiti na jednym z przystanków autobusowych. Później okazało się, że mężczyzna przyjechał w Bieszczady w konkretnym celu – chciał namalować nazwę krakowskiego klubu piłkarskiego, którego był sympatykiem. W połowie kwietnia odnotowano kolejnych, kilka znaczących dewastacji na terenie Ustrzyk Dolnych. Podczas prac przeprowadzanych przez Bieszczadzkie Centrum Turystyki i Promocji na ścieżce spacerowej „Pod Dębami”, zwrócono uwagę na zniszczone drewniane poręcze, które zostały wyrwane i wyrzucone do pobliskiego strumyka. Wcześniej na urwisku przy krzyżu uszkodzono bariery, daszek nad tablicą informacyjną oraz znajdujący się tam stół.
Do kolejnych zniszczeń doszło na skrzyżowaniu dwóch ulic w Ustrzykach Dolnych. Tam wandale dopuścili się zdewastowania słupa oraz kradzieży tablic kierunkowych.
O kolejnych rozbojach mogliśmy usłyszeć w lipcu, kiedy to grupa młodych osób urządziła sobie imprezę w centrum Ustrzyk Dolnych. Niestety, po raz kolejny „głupota nie znała granic” - aktowi wandalizmu ulegała fontanna.
"Głupota nie zna granic"
Wyżej wymienione zniszczenia to nie wszystko. W połowie sierpnia młodzież nie oszczędziła punktu dokarmiania dla kotów wolnożyjących ustawionego przy ulicy Sobieskiego w Ustrzykach Dolnych. Jak informuje Fundacja Bieszczadzkiej Organizacji Ochrony Zwierząt, w tym miejscu urządzono także imprezę. „Nie było to pierwszy raz” – informują. Na szczęście, znalazło się kilkoro świadków tego zdarzenia, a nawet częściowy zapis audio-wizualny. Dyrekcja fundacji podkreśla, że uczestnicy tego zajścia są znani i będą pociągnięci nie tylko do odpowiedzialności finansowej, ale również karnej. Ponadto wszyscy zostaną przebadani pod kątem substancji narkotycznych i psychoaktywnych.„Nigdy nie pozwolimy i nie będziemy tolerować niszczenia naszej ciężkiej pracy na rzecz zwierząt w Bieszczadach” - podkreśla stanowczo Fundacja Bieszczadzka Organizacja Ochrony Zwierząt.
[Best_Wordpress_Gallery id="347" gal_title="Wandalizm w Ustrzykach Dolnych"] Kamil Mielnikiewicz
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.