Gmina Lesko otrzymała 40 tysięcy złotych dofinansowania z budżetu Wojewody Podkarpackiego na realizację zadania w ramach programu dotyczącego cmentarnictwa wojennego w 2025 roku. Kwota ta zostanie przeznaczona na wykonanie 52 metrów brakującego ogrodzenia na Cmentarzu Wojennym z okresu I wojny światowej oraz renowację dwóch mogił wojennych na cmentarzu komunalnym: mogiły zbiorowej rodzin Charzyńskich i Zgłębickich oraz mogiły indywidualnej Kazimierza Stachiewicza. Warto zauważyć, że za tą decyzją kryje się troska o dziedzictwo historyczne, głęboki szacunek dla poległych i wysiłek włożony w pielęgnowanie lokalnej tożsamości. Każda mogiła, każda deska ogrodzenia, każda tablica to fragment większej opowieści – o ofierze życia, którą złożyli przodkowie w imię wolności, pokoju i wartości, które nie powinny zostać zapomniane.
Miejsce, które pamięta, nawet, gdy my zapominamy
Tuż obok leskiego cmentarza katolickiego znajduje się cmentarz wojenny – przez lata zaniedbany, dziś stopniowo odzyskujący swój pierwotny charakter. Powstał w latach 1914–1915, w wyniku krwawych walk na froncie wschodnim I wojny światowej. Miejsce pochówku zostało utworzone z inicjatywy Oddziału Grobownictwa Wojennego Komando nr 4 z Rymanowa, a 30 kwietnia 1916 roku odbyło się jego uroczyste poświęcenie. Uczestniczyli w nim duchowni, przedstawiciele lokalnych władz i mieszkańcy Leska.Spoczywa tu około 600 żołnierzy armii austro-węgierskiej, niemieckiej i rosyjskiej – wielu zginęło w bitwach, inni zmarli w lokalnych szpitalach polowych, funkcjonujących wówczas między innymi w leskim zamku, wikarówce oraz budynku szkoły. Początkowo cmentarz podzielony był na trzy części, harmonizujące z ukształtowaniem terenu. Mogiły, zarówno zbiorowe, jak i pojedyncze, oznaczone były drewnianymi krzyżami. Całość miała symboliczny wymiar braterstwa – śmierć bowiem nie rozróżniała mundurów.
Zanik, który trwał zbyt długo
Po wojnie miejsce stopniowo popadało w ruinę. Drewniane krzyże niszczały, a pamięć o poległych zanikała. Część terenu przeznaczono na nowe pochówki, co dodatkowo zaburzyło dawny układ nekropolii. Brak konserwacji i odpowiedniej opieki doprowadziły do niemal całkowitego zatarcia pierwotnej struktury cmentarza. Historia przestała być widoczna, a obecność wojennych mogił przestała być oczywista zarówno dla mieszkańców, jak i dla kolejnych pokoleń.
To dopiero początek XXI wieku przyniósł szansę na ocalenie tego miejsca. W latach 2000–2003, na podstawie dokumentacji opracowanej przez Stanisława Macielę – wieloletniego opiekuna nekropolii – przeprowadzono gruntowną renowację. Odtworzono mogiły z kamiennymi obramowaniami, ustawiono drewniane krzyże z metalowymi daszkami i słupy z krzyżami wbijanymi ukośnie w drewno. Wraz z tymi pracami wróciła też refleksja nad wartością miejsca, które niemal zniknęło z mapy zbiorowej pamięci.
Symboliczne dziedzictwo
Dziś Cmentarz Wojenny w Lesku jest uporządkowany i dostępny dla odwiedzających. Wejście prowadzi przez monumentalną bramę z bali, zwieńczoną krzyżem. Nad nią widnieje łacińska sentencja: Mors sola, victis, gloria victis – Tylko śmierć jest zwycięzcą, więc chwała zwyciężonym. To wyraz głębokiej prawdy o bezimiennych bohaterach tej ziemi. Centralnym punktem cmentarza jest wysoki drewniany krzyż ustawiony na kopcu z kamieni, u którego stóp znajduje się tablica z napisem: Opus belli mundi MCMXIV – MCMXV (Dzieło wojny światowej 1914–1915). Na czterech tablicach w różnych językach widnieje inskrypcja:
Po ciężkich trudach bojów krwawych
Tu we śnie zjednoczeni spoczywają bohaterowie
W większości są to żołnierze nieznani z nazwiska. Wśród nielicznych zidentyfikowanych znajduje się porucznik Arnold Krasser, którego nazwisko umieszczono na jednej z pamiątkowych tablic. Jego grób staje się symbolem dla setek innych – anonimowych, ale nie zapomnianych.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.