Ratownicy Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego otrzymali kolejny specjalistyczny sprzęt, który zapewni jeszcze większe bezpieczeństwo przede wszystkim uchodźcom z Ukrainy. Defibrylator, bo o nim mowa, trafi na przejście graniczne w Krościenku.
Trzy defibrylatory na potrzeby granicznych punktów medycznych otrzymały Wojewódzkie Stacje Pogotowia Ratunkowego w Rzeszowie i Przemyślu oraz Bieszczadzkie Pogotowie Ratunkowe w Sanoku. Nowoczesny sprzęt został podarowany przez Fundację PZU i ma być wykorzystany głównie do niesienia pomocy medycznej uchodźcom.
Takie urządzenie jest aktualnie na wyposażeniu większości bieszczadzkich karetek, a ratownicy cenią go sobie za wielofunkcyjność.
- PRZECZYTAJ TAKŻE: W Bieszczadach panują bardzo dobre warunki, jednak ruch turystyczny jest niewielki
Bez wchodzenia w zawiłości medycyny ratunkowej wystarczy powiedzieć, że w tym jednym urządzeniu „upakowane” jest kilka urządzeń będących na wyposażeniu oddziałów szpitalnych, OIOMów, czy SORów. Wartość takiego sprzętu, to około 85 tysięcy złotych
- informują ratownicy.
Podczas przekazania defibrylatorów głos zabrała Beata Pieszczoch, dyrektor Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego, która zauważyła, że jest to bardzo potrzebny sprzęt.
Zaraz po utworzeniu punktu medycznego na przejściu granicznym mieliśmy nagłe zatrzymanie krążenia, gdzie defibrylacja uratowała ludzkie życie, pacjent z zawałem trafił do szpitala i wszystko przebiegło pomyślnie
- mówiła dyrektor.
Zdjęcie główne: Bieszczadzkie Pogotowie Ratunkowe