Snowgliding to sport dla świetnych narciarzy i jeszcze lepszych paralotniarzy. Ten nietypowy sposób jazdy na nartach wynaleziono w Bieszczadach, a jego autorem i osobą, która opracowała technikę jest Wacław Kuzło, instruktor w Prowing Team.
Czym jest snowgliding?
Snowgliding to oryginalne narciarstwo, które odbywa się wbrew powszechnie przyjętym zasadom i standardom. To jazda na nartach nie tylko w dół stoku, ale w każdym, dowolnym kierunku. Narciarz wykorzystuje paralotnię o specjalnej konstrukcji, która poprzez podmuchy wiatru jest swego rodzaju napędem. Osoba uprawiająca snowgliding przy wietrznych warunkach może osiągnąć prędkość nawet do 70 km/h, a jeśli w odpowiedni sposób wykorzysta wiatr to jest szansa, że uniesie się ponad ziemią, wykona krótki lot, po czym miękko wyląduje i jedzie dalej.
Fot. Biuro Podróży Bieszczader / bieszczader.pl
Snowgliding można uprawiać, zarówno w górach, jak i na płaskim terenie. To sport dla każdego, kto potrafi jeździć dobrze na nartach i opanował technikę sterowania skrzydłem. Wyposażenie snowglidera to narty, wspomniane wcześniej skrzydło paralotniowe oraz uprząż. Narty mogą być dowolnego rodzaju. Uprząż jest elementem łączącym ciało narciarza ze skrzydłem – snowglider jest wpięty w uprząż, skrzydło zaś przypina się do uprzęży. Zaopatrzone jest ono w uchwyty sterownicze, które narciarz trzyma w dłoniach. Pociągając za nie i umiejętnie balansując ciałem, snowglider decyduje o kierunku jazdy i wykonuje skręty.
Rekord Mariusza Janika
Mariusz Janik to pasjonat sportów ekstremalnych, przewodnik oraz założyciel znanego w Bieszczadach Biura Podróży Bieszczader. 15 kwietnia 2019 roku, w Ukrainie na Połoninie Borżawa podjął próbę ustanowienia Rekordu Polski na najdłuższy dystans w ciągu 8 godzin pokonany techniką snowglidingu. Mariusz Janik dokonał tego wyczynu robiąc 161 kilometrów w 5 godzin i 19 minut. W tym samym czasie pobił Rekord Polski na najszybciej pokonane 100 kilometrów. Udało się to osiągnąć zaledwie w 3 godziny i 15 minut.Jak informuje portal biurorekordow.pl, przeprowadzenie próby nie było łatwe. Należało znaleźć odpowiednie miejsce, z właściwymi dla dyscypliny snowglidingu warunkami atmosferycznymi oraz należało właściwie udokumentować próbę do weryfikacji dla Biura Rekordów. Po dokładnym przeanalizowaniu warunków pogodowych oraz przygotowaniu niezbędnego sprzętu – nart, skrzydła i urządzeń pomiarowych GPS, rozpoczęła się wyprawa na szczyt Gimba.
Miejsce startu znajdowało się na wysokości 1490 m.n.p.m, a trasa snowglidingu przebiegała między szczytami: Gimba i Magura Żydowska.
Początek przygody ze snowglidingiem
Moja przygoda ze snowglidingiem rozpoczęła się w lutym 2018 roku. Jednak zima się szybko się skończyła i do zajęć musieliśmy wrócić w następnym sezonie. A ten przyszedł szybko, bo już 1 grudnia sypnęło kilka centymetrów śniegu. To właśnie tę datę najbardziej zapamiętałem, bo nareszcie przejechałem mój pierwszy kilometr na nartach ze skrzydłem! Później już z każdym dniem było lepiej. Starałem się niemal każdego dnia wygospodarować czas na choćby 30 minutową jazdę. Ściągnąłem różne aplikacje na telefon i nauczyłem się patrzeć na kierunki oraz siłę wiatru. Powoli zapamiętywałem, że na wiatr południowy są odpowiednie stoki na szybowisku w Bezmiechowej, na górach Rzepedka 708m i Żurawinka 569m nad Wysoczanami oraz na rozległych łąkach w Osławicy. Na wschodni i zachodni wiatr jest idealna Biała Góra (Wierch) 597 w Kulasznem. Na północny wiatr udawałem się za tory w Osławicy oraz do Starego Łupkowa. Mając ograniczoną ilość czasu na większość gór wyjeżdżałem samochodem UAZ. Choć nie zawsze się to udawało, bo gdy pokrywa śniegu była większa niż 1 metr to trzeba było ubierać foki pod narty i dalej wędrować na pieszo. Po powrocie ze snowgliding pozostawało odkopywanie UAZ-a z głębokiego śniegu
– pisze Mariusz Janik na portalu bieszczader.pl o swoich początkach ze snowglidingiem.
Certyfikat potwierdzający rekord
Po czterech latach od ustanowienia rekordu, w miniony wtorek, w Starostwie Powiatowym w Lesku, odbyło się oficjalne wręczenie certyfikatu potwierdzającego pobicie rekordu Polski w jeździe na nartach w terenie górskim na odległość techniką snowgliding. Specjalny dyplom na ręce Mariusza Janika złożył starosta leski Andrzej Olesiuk w obecności przedstawicieli powiatu.
źródło: ceneria.pl, bieszczader.pl
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.