ORLEN Wyścig Narodów 2025 wkracza w decydującą fazę. W piątek 16 maja odbył się trzeci etap tego prestiżowego wyścigu kolarskiego, który od kilku lat gości w Bieszczadach i na Podkarpaciu. Tym razem zawodnicy mieli do pokonania trasę liczącą ponad 130 kilometrów – z Ustrzyk Dolnych do Arłamowa. Rywalizacja rozpoczęła się o godzinie 13:55 na Rynku w Ustrzykach Dolnych, a zakończyła tuż po 17:00 przy Hotelu Arłamów, gdzie – podobnie jak przy drugim etapie – zlokalizowano metę.
Fot. Kamil Mielnikiewicz
Trasa była nie tylko malownicza, ale też wymagająca. Kolarze przejechali przez takie miejscowości jak Łobozew, Myczkowce, Lesko, Załuż, Tyrawa Wołoska, Wańkowa, Ropienka i Jureczkowa. Zanim jednak dotarli do Kalwarii Pacławskiej i ostatecznie do Arłamowa, musieli zmierzyć się z licznymi podjazdami i krętymi odcinkami. To wszystko sprawiło, że zwycięstwo – które ostatecznie przypadło reprezentantowi Danii – nie przyszło łatwo.
Ustrzyki Dolne miejscem startu
Choć rywalizacja sportowa przyciąga uwagę mediów i kibiców, warto zatrzymać się na chwilę przy atmosferze, jaka panowała w miejscu startu – Ustrzykach Dolnych. Już od wczesnych godzin porannych centrum miasta zaczęło tętnić życiem. Ekipy organizacyjne przystąpiły do rozstawiania infrastruktury, zabezpieczeń oraz przygotowywania przestrzeni dla zawodników i kibiców.
Fot. Kamil Mielnikiewicz
Z każdą kolejną godziną na Rynku pojawiało się coraz więcej osób – mieszkańców, uczniów szkół, przedszkolaków, turystów i miłośników kolarstwa. Wydarzenie szybko nabrało charakteru lokalnego święta sportu, w którym udział brali zarówno najmłodsi, jak i starsi mieszkańcy. Szczególną atrakcją była możliwość bezpośredniego kontaktu z zawodnikami – wielu z nich chętnie pozowało do zdjęć, rozmawiało z kibicami i przybijało piątki.
Baryłek, Lang i świetna atmosfera
Niekwestionowaną gwiazdą – obok samych sportowców – był tego dnia miś Baryłek, maskotka Ustrzyk Dolnych. Przebrany pluszak rozdawał koszulki, pozował do zdjęć i integrował publiczność, szczególnie dzieci. To właśnie takie elementy budują atmosferę sportowego święta i sprawiają, że wydarzenie pozostaje w pamięci uczestników nie tylko jako zawody, ale jako wspomnienie wspólnotowego przeżycia. Na miejscu obecny był również Czesław Lang, dyrektor generalny wyścigu i ikona polskiego kolarstwa. Jego pojawienie się wywołało spore poruszenie. Wielu kibiców ustawiało się w kolejce, by zdobyć autograf, zrobić zdjęcie, a nawet zamienić kilka słów z legendą. Czesław Lang, znany ze swojej otwartości i ciepła, z uśmiechem i cierpliwością poświęcał czas każdemu zainteresowanemu.
Fot. Kamil Mielnikiewicz
Obecność władz lokalnych także była widoczna. Burmistrz Ustrzyk Dolnych Michał Wnuk oraz wiceburmistrz Karina Kwaśnik uczestniczyli w wydarzeniu, podkreślając rangę organizacji III etapu wyścigu właśnie w mieście. Ich obecność nie była wyłącznie formalna – rozmawiali z mieszkańcami, wspierali organizatorów i sami aktywnie uczestniczyli w atmosferze wydarzenia.
Za kulisami wielkiego wyścigu
Dla wielu uczestników wydarzenia dużą atrakcją była możliwość zobaczenia kulis profesjonalnych zawodów kolarskich. Kibice obserwowali, jak zawodnicy podpisywali listy startowe, pozowali na oficjalnej ściance i przygotowywali się do startu. Rzadko zdarza się, by tak blisko można było przyjrzeć się procesowi startowemu – od momentu przyjazdu drużyn, przez techniczne przygotowania, aż po ustawienie na linii startowej.Start honorowy odbył się przy aplauzie zgromadzonych, z Czesławem Langiem prowadzącym peleton. Po dwóch kilometrach spokojnej jazdy nastąpił ostry start – już na trasie prowadzącej w stronę Ustjanowej, gdzie rozpoczęła się rzeczywista rywalizacja.
Komentarze (0)