Bieszczady – kraina dzikiej przyrody i spokoju – każdej jesieni odsłania swoje inne oblicze. Wśród rudych liści i mglistych dolin uwagę przyciągają krzewy tarniny, których owoce dojrzewają właśnie o tej porze roku. To właśnie im poświęcony został jeden z najnowszych odcinków programu Dzień Dobry TVN. Ekipa telewizyjna odwiedziła gminę Komańcza, by opowiedzieć o znaczeniu tej rośliny w bieszczadzkim krajobrazie i kulturze. Materiał przygotowała Agnieszka Wurszt-Kwiatkowska, która zaprosiła widzów w podróż po świecie natury, tradycji i lokalnych historii.
O tarninie słowami mieszkańców i ekspertów
W reportażu Dzień Dobry TVN o tarninie wypowiedzieli się zarówno mieszkańcy Bieszczadów, jak i eksperci, a w tym Monika Tomaszewska, właścicielka gospodarstwa agroturystycznego, Piotr Sztukowski i Ryszard Wojtasiewicz, przewodniczący Stowarzyszenia Tężnie Polskie, który podkreślił znaczenie tarniny w kontekście jej zastosowania w tężniach solankowych i naturalnych inhalacjach. Nie zabrakło także naukowego spojrzenia – profesor Łukasz Łuczaj, etnobotanik z Uniwersytetu Rzeszowskiego, w przystępny sposób wyjaśnił, jakie wartości biologiczne i użytkowe kryje w sobie ten niepozorny krzew.
Bieszczadzki skarb natury
Twórcy materiału Dzień Dobry TVN nazwali tarninę „bieszczadzkim skarbem” – i nie bez powodu. Tarnina to dziko rosnący krzew, który często można spotkać na obrzeżach lasów, przy drogach i na nieużytkach. Jesienią wydaje małe, granatowe owoce pokryte delikatnym nalotem. Choć kwaśne i cierpkie w smaku, po przymrozkach nabierają słodyczy i są chętnie wykorzystywane w przetwórstwie. Owoce tarniny bogate są w witaminy (szczególnie C i E), minerały oraz garbniki. W medycynie ludowej stosowano je od wieków – na przeziębienia, do wzmacniania odporności czy łagodzenia problemów trawiennych. Z kwiatów i liści przygotowywano napary, a z owoców – soki, konfitury, wina i nalewki.Dziś tarnina zyskuje na popularności również w nowoczesnych produktach ekologicznych, kosmetykach oraz gastronomii. Jej charakterystyczny smak chętnie wykorzystują lokalne manufaktury, które w swoich recepturach sięgają do dawnych bieszczadzkich tradycji.
Tarnina w kulturze i tradycji
W Bieszczadach tarnina od dawna jest częścią tożsamości regionu. Dawniej wykorzystywano ją do tworzenia naturalnych płotów – kolczaste gałęzie skutecznie chroniły sady przed zwierzętami. Z drewna wyrabiano drobne narzędzia i uchwyty, a z owoców przygotowywano syropy, które miały wspomagać odporność w długie, zimowe miesiące. Dziś tarnina coraz częściej pojawia się również w lokalnych inicjatywach ekologicznych i edukacyjnych. Wykorzystywana jest w programach promujących bioróżnorodność, a także w projektach rekultywacji terenów zielonych. Dla mieszkańców regionu stanowi naturalny łącznik między człowiekiem a przyrodą.
Jak podkreślano w materiale TVN, tarnina nie jest już tylko dzikim krzewem z przydrożnych zarośli. Jej gałązki coraz częściej stosowane są w tężniach solankowych, gdzie pełnią rolę naturalnego nośnika solanki, umożliwiając tworzenie mikroklimatu bogatego w jod i minerały. To właśnie Ryszard Wojtasiewicz, przewodniczący Stowarzyszenia Tężnie Polskie, zwrócił uwagę, że tarnina dzięki swojej strukturze doskonale rozprowadza solankę, a przy tym jest materiałem trwałym i ekologicznym. Dzięki niej tężnie, zarówno w uzdrowiskach, jak i mniejszych miejscowościach, mogą zachować swój naturalny charakter.
Reportaż autorstwa Agnieszki Wurszt-Kwiatkowskiej dostępny jest na stronie dziendobry.tvn.pl.
Komentarze (0)