Medycy z całej Polski, również Bieszczadzkie Pogotowie Ratunkowe uczcili pamięć 69-letniego kierowcy karetki z Garwolina, dla którego zabrakło miejsca w szpitalach zakaźnych.
Mężczyzna przebywał w izolacji domowej. Kiedy jego stan się nagle pogorszył, z uwagi na brak miejsc, ambulans woził go od szpitala do szpitala. Ostatecznie został on przetransportowany do placówki w Garwolinie, gdzie zmarł.
Pan Włodzimierz był wieloletnim kierowcą w ZRM oraz Transporcie Medycznym w SP ZOZ Garwolin. Pomimo bycia na emeryturze nie skapitulował przed COVIDEM i dalej pełnił dyżury jako kierowca karetki niosąc pomoc potrzebującym. Zawsze potrafił rozbawić załogę żartem lub opowieścią z minionych lat działalności PR jako weteran tej instytucji
– czytamy w mediach społecznościowych Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego..