Przed nami noc perseidów

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Przyroda Zbliża się chyba najbardziej popularna „noc spadających gwiazd". Już teraz, na początku sierpnia, można zobaczyć perseidy na nocnym niebie, ale najlepsze dopiero przed nami.

12 sierpnia Słońce zajdzie około godziny 20. Około godziny 22 będzie już tzw. „noc astronomiczna”.

 

Wschód księżyca wypada wtedy w okolicach północy, ale na szczęście jest to już „stary księżyc”, czyli w czwartej kwadrze – w miarę mały rogalik, który na początku nie będzie przeszkadzał w wyłapywaniu spadających gwiazd. Daje nam to kilka godzin na komfortowe obserwacje.

 

Teorii kilka słów

 

 

Zanim udamy się w plener, warto zapoznać się z podstawowymi informacjami na temat tego, co będziemy oglądać, czyli porcją teorii. „Leci meteoryt” lub „leci meteor” – na pewno niejeden z nas słyszał lub sam krzyknął któreś z tych haseł.

 

 

Jedno jest zawsze poprawne, ale drugie tylko przy dużej dozie szczęścia. Upraszczając można powiedzieć, że w naszym Układzie Słonecznym krążą między innymi okruchy skalne i cząstki pyłu – są to tak zwane meteoroidy. Jeśli na drodze takiej cząstki znajdzie się Ziemia, to podczas wnikania w atmosferę meteoroid wywoła zjawisko świetlne, które potocznie nazywamy spadającą gwiazdą, a „fachowo” jest to meteor.

 

 

Został jeszcze meteoryt. Sprawa jest prosta: gdy "to coś", co wywołało zjawisko świetlne na niebie nie spłonęło całkowicie w atmosferze i spadło na powierzchnię Ziemi to jest to właśnie meteotyt. Czyli w maksymalnym skrócie: oglądamy na niebie meteory, a znajdujemy na Ziemi meteoryty.

 

 

Spadające gwiazdy można podzielić na dwie grupy: 

 

1. meteory sporadyczne - te, które pojawiają się nieregularnie i w nieprzewidywalnych miejscach na niebie. Powiązać ich pochodzenie można ze zderzeniami asteroid, w wyniku których powstają cząstki materii wypełniające przestrzeń międzyplanetarną.

2. roje meteorów – te powiązane są z pozostałościami komet, które okrążając Słońce tracą część swojej masy w postaci pyłu i mniejszych lub większych cząstek. Krążą one wokół Słońca i czasem napotykają na swojej drodze Ziemię.

 

 

Przy okazji roju meteorów możemy spotkać słowo radiant. Jest to niewielki obszar nieba, z którego wydaje się, że wylatują meteory (ale to tylko złudzenie wynikające z perspektywy).

 

 

Nazwy rojów pochodzą od nazwy gwiazdozbioru, w którym znajduje się radiant. Znanych jest kilkadziesiąt rojów meteorów, z czego około 10 może być ciekawych dla osób niezwiązanych w żaden sposób z astronomią. Ciekawych z tego powodu, że zaobserwować można około 50 – 100 meteorów na godzinę. Może nie jest to oszałamiająca liczba, ale jeśli wybierzemy się np. na perseidy z grupą przyjaciół, to wrażenia na pewno będą niezapomniane.

 

 

Co zabrać, czym obserwować

 

 

Na pewno nie potrzebujemy żadnego specjalistycznego sprzętu. Najlepiej sprawdzą się nasze oczy. Chyba że mówimy o dodatkowych akcesoriach – leżak, kocyk, materac, termos z herbatą czy innym trunkiem, który lubimy .

 

 

Najważniejsze kryterium, które powinno spełniać nasze wyposażenie na polowanie na spadające gwiazdy, to nasza wygoda. Jeśli posiadamy aparat z możliwością naświetlania klatek z czasem co najmniej kilku sekund i jasnym, szerokokątnym obiektywem, też warto spróbować się pobawić – przy odrobinie szczęścia można zrobić fajne zdjęcie.

 

 

Gdzie się wybrać na obserwacje?

 

 

Jak najdalej od źródeł światła. Im ciemniej, tym więcej meteorów będziemy mogli zaobserwować. Jeśli macie w zasięgu np. Park Ciemnego Nieba, to jesteście szczęściarzami . Gdzie najlepiej patrzeć? Tu niespodzianka – nie w tzw. radiant! To jest tylko pozorny punkt, z którego meteory wylatują. Zobaczycie go na załączonej grafice.

 

 

Widzimy na niej niebo nad Cisną w dniu 12.08.2020 około godziny 23:00. Radiant Perseidów znajduje się troszkę poniżej środka grafiki czyli około 35 stopni nad horyzontem. 

 

 

Jeśli mamy kocyk lub leżak to patrzymy, leżąc wygodnie, w okolice zenitu. Na pewno niejeden Perseid rozjaśni nam niebo. Czasem zdarzy się wybitnie jasny meteor, taki który rozjaśni całe niebo – takie zjawisko nazywamy bolidem. Ekstremalny przykład z ostatnich lat - w Czelabińsku. Ale to już temat do samodzielnego wyszukania.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE