Wezwanie od dyżurnego PSK w Lesku wpłynęło po godzinie 5. Po przybyciu na miejsce okazało się, że ogniem objęty jest już cały budynek. Z uwagi na lokalizację, niebyło zagrożenia, że ogień rozprzestrzeni się na inne zabudowania.
W domku, w trakcie pożaru znajdowała się jedna osoba. Mężczyzna, który obudził się w momencie, gdy większa część budynku była już w ogniu. Na szczęście zdołał on sam wyjść i powiadomić służby. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Domek spłonął doszczętnie.
- PRZECZYTAJ TAKŻE: Która z bieszczadzkich jednostek OSP wyjeżdżała najczęściej do zdarzeń?
Autor: Kamil Mielnikiewicz