reklama

Czy Rabskie Gołoborze to kurhan wodza Biesów?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Aktualności
reklama

Dlaczego akurat w tym miejscu położone są tak nisko? 

Czy możliwe, że rabskie gołoborze to dzieło utworzone przez człowieka?

Na to pytanie możemy znaleźć odpowiedź czytając legendę opowiedzianą przez Jędrusia Ciupagę. 

Dawno, dawno temu na terenach położonych nad potokiem Rabiańskim żyło plemię Biesów. Przewodził im wódz Halati. Człek o potężnej posturze który miał kilka żon i całe mnóstwo dzieci.

Rabskie Gołoborze
Fot. Mariusz Mario Szczerba
Imiona żon to Unia, Rzeka, Barlina, Katalia, Westmania, Rozmatia, Weliniana, Słananka i Korbania. Najstarszym z 48 synów Halatiego był Trarber, zaś najmłodszym, z matki Korbani, był Karpin.

Obszar nad jakim panował potężny władca obejmował dzisiejszy Beskid Niski, Bieszczady i ciągnął się aż pod szczyty Czarnohory. Gdy w wieku 74 lat nastał kres jego życia, zgodnie ze Słowińskim zwyczajem, wraz z nim pochowano najstarszą z żon Unię.

W mogile obok wodza pochowano ogromne ilości złota oraz inne dobra zdobyte przez Biesów w wyprawach wojennych. Jak przystało na wielkiej sławy wojownika, nie brakło tam również oręża. 

Same obrzędy pochówku trwały około roku. W tym czasie poddani z rozrzuconych po okolicznym terenie osad, przynosili kamienie i budowali kurhan. Podobno wznoszenie kamiennej piramidy trwało nieprzerwanie przez 10 lat.

Po śmierci Halatiago nowym przywódcą został Trarber. To on przez ten czas nadzorował budowlę. Po wspomnianych 10 latach powstał kurhan jaki oglądacie do dziś. Przyroda wzięła go w objęcia, ale być może pod zniesionymi kawałkami skał do dnia dzisiejszego spokojnie spoczywa Halati w swej mogile.

Rezerwat Gołoborze w Rabem
Fot. Mariusz Mario Szczerba
W latach 30 ubiegłego wieku próbowano eksplorować kurhan. Na szczęście bezskutecznie.

W roku 1969 utworzono tam rezerwat, który nazwano Rabskie ,,Gołoborze" . Warto więc będąc w tym miejscu wspomnieć wodza, który kiedyś rządził tą krainą.

Z bieszczadzkim pozdrowieniem Jędruś Ciupaga

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama